niedziela, 31 marca 2013

Give a little time to me ♥

Jak co rano, budziłaś się a jego już nie było. Stawało się to uciążliwe. Między Wami się układało, prawie wcale nie kłóciliście się... Nie było o co i kiedy, jego wciąż nie było w domu. Byłaś w siódmym miesiącu ciąży. Jus bardzo ucieszył się kiedy mu o tym powiedziałaś. Jednak, kilka dni później musiał jechać w trasę. Ostatni dzień spędziliście razem, w domu. Gdybyście gdzieś wyszli, zaraz przypałętałoby się stado paparazzi. 
Przez ten czas, codziennie dzwoniliście do siebie. Niestety nie częściej niż raz dziennie. Koncerty, spotkania z fanami, podpisywanie płyt. 
Nadszedł ten dzień. Miałaś skurcze od samego rana. Nie znałaś jeszcze płci dziecka. Postanowiliście że to będzie niespodzianka. 
Zadzwoniłaś do waszej najlepszej przyjaciółki, byłaś spokojna bo przecież z waszym dzieckiem wszystko było w jak najlepszym porządku. Kiedy przyjechała zabrałaś swoją torbę i wsiadłyście do samochodu. Skurcze zamiast ustawać, nasilały się coraz bardziej, co sprawiało że wiłaś się z bólu. Cieszyłaś się że za niedługo zobaczysz to co przez całe dziewięć miesięcy nosiłaś pod piersią i było to owocem waszej miłości z Jusem.
Gdy byłyście już w szpitalu, od razu zabrano cię na porodówkę. Pojawiła się przy tobie dość ważna osoba w twoim życiu jednak nie był nią chłopak. Trzymała cię za rękę. Twój stoicki spokój zniknął kiedy zobaczyłaś przerażenie w jej oczach. Potem twoje oczy ogarnęła ciemność.

Otrzymując telefon, ucieszył się i zmartwił jednocześnie. Chciał być przy niej, a jego praca mu na to nie pozwalała. Miał aktualnie przerwę po między piosenką "Nothing Like Us" a "Believe". To miał być już koniec koncertu,a on w ogóle nie umiał się nad niczym skupić, myślał tylko o niej. Dzieliło ich kilkadziesiąt kilometrów, mimo to Justin wynajął prywatny helikopter i godzinę później znajdował się już w placówce. Czarne scenariusze roiły się w jego głowie. Modlił się żeby nic nie stało się jej ani dziecku. 
Dowiadując się od lekarza o stanie dziewczyny z jego oczu uroniły się łzy, łzy szczęścia. Przypomniał sobie słowa swojej piosenki: 


"Where would I be, if you, if you
If you didn’t believe
Would you know, how it feels
To touch the sky, if you didn’t believe
Believe, believe"


Zdezorientowana obudziłaś się i nie wiedziałaś co stało sie z dzieckiem. Otwierając szerzej oczy zobaczyłaś Jusa siedzącego obok twojego łóżka z maleństwem. To była dziewczynka. Od tamtego czasu chłopak obiecał że na pierwszym miejscu zawsze rodzina.



~just invisible. & ~Beauty Monster

~Just invisible - nowa Adminka naszego bloga <3
Brawka dla niej za piękne dokończenia tego imagina :3 

Przepraszamy że tak długo nic nie było, ale czasu brak :/
I Gifów , TAK WIĘC JAK MACIE JAKIEŚ BIEBERA, BTR, CZY KOGOŚ Z KIM CHCIELIBYŚCIE ABY POJAWIŁ SIĘ IMAGIN 

PISZCIE:beautymonster184@gmail.com







+10 komentarzy = nowa notka <3